modlitwa o to aby ktoś nas pokochał
O, jakże łatwo popadamy w grzech, jak łatwo dopadają nas pokusy, jak łatwo zaniedbujemy czynienie dobra, o jak trudno jest nam wybaczać i kochać. Obdarz nas Duchem Męstwa w codziennym wyznawaniu świętej wiary. Obdarz Duchem Męstwa rodziny, aby zostały zjednoczone w miłości. Obdarz Twoim Duchem Męstwa dzieci
Leopold Staff – Wikicytaty. Z Wikicytatów, wolnej kolekcji cytatów. Przez ogród mój szatan szedł smutny śmiertelnie. Tak…. Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło. Każdy z nas jest Odysem co wraca do swej Itaki. Cierpienia twe i błędy. Gdzie indziej, niż się chciało. Zostanie po mnie pusty pokój I małomówna
35K views, 490 likes, 145 loves, 57 comments, 1.1K shares, Facebook Watch Videos from Fundacja dla Szczeniąt Judyta: To My! Cudaśne cuda! Dzieciaki
Nie życzę nikomu źle, ale po prostu odzyskuję mój dług. W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Święta Maryjo, chroń nas. Amen. Dzięki tej modlitwie, aby mi zapłacić i odzyskać pożyczone pieniądze, uwolnimy pieniądze, które zostały nam odmówione w każdych okolicznościach. Może Ci się spodobać: Modlitwa do Oshun za miłość.
Modlitwy za niego, aby odpokutował. Za niego, by gorzko pokutował. O to, by ktoś Cię przeprosił. Życie jest ciągłą zmianą i nauką. Często nauki te pochodzą z cierpienia i bólu, tak abyśmy mogli wierzyć w wiarę i modlić się za niego, aby odpokutował za to, co mi zrobił. Bóg nauczał nas, że musimy odważnie stawić czoła
Single Dresden Wandern Radtouren Kultur Reisen Dresden. Czy można się modlić o to, żeby chłopak czy dziewczyna, która mi się podoba, zwróciła na mnie uwagę, zakochała się we mnie? Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Akt małżeński. Szansa spotkania z Bogiem i współmałżonkiem Ksawery Knotz OFMCap Przedstawione rekolekcje poświęcone są życiu seksualnemu małżonków. Prowadzący wyjaśnia naukę Kościoła w tym trudnym obszarze i pokazuje proces coraz piękniejszego przeżywania życie intymnego nie tylko bez poczucia winy i grzechu, ale w poczuciu szczęścia i...
Na początku tej modlitwy w swojej wyobraźni zasiądź z Jezusem do stołu. Trwa ostatnia wieczerza. Apostołowie słuchają słów Mistrza z uwagą. Być może przeczuwają, że wkrótce wydarzy się coś ważnego. Poczuj, że jesteś tam z nimi. J 15,9-17 Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”. Jezus w pierwszym zdaniu dzisiejszego fragmentu Ewangelii mówi: kocham cię. Choć ta deklaracja Bożej miłości może brzmieć jak wyświechtany slogan, do którego zdążyliśmy przywyknąć, to jednak jest to absolutny fundament naszej wiary, który powinien nas ożywiać ciągle na nowo. Chrystus pokochał nas jako pierwszy. Czy dziś czujesz Jego miłość? Czy pamiętasz, kiedy ostatnio udało ci się Jej wyraźnie doświadczyć? Jeśli nie, powiedz Mu, czy ci jej brakuje. O miłości dużo już powiedziano, napisano niezliczoną liczbę piosenek, wierszy, kazań, nakręcono wiele filmów. Oprócz tego każdy z nas ma doświadczenie miłości ze swojego domu rodzinnego, pierwszych związków, małżeństwa. To wszystko kształtuje sposób, w jaki okazujemy miłość. Zastanów się przez chwilę, co najbardziej wpływa na to, jak ty kochasz? Kto nauczył cię okazywania miłości: dom rodzinny, znajomi, komedie romantyczne czy przykład Chrystusa? Często poobijani przez doświadczenia niedoskonałej ludzkiej miłości sami czujemy się zagubieni, brakuje nam punktu odniesienia. Jezus zachęca: „trwajcie w miłości Mojej!”. Może więc warto zaufać Temu, który sam jest Miłością i przez Ewangelię przyglądać się, jak kocha, by z czasem tak samo umiłować innych. Wsłuchaj się jeszcze raz w słowa Ewangelii. Czy odczytujesz w nich zaproszenie do jeszcze głębszej relacji z Jezusem? Do zakochania się w Nim? Panie Jezu, ucz mnie trwać w Twojej miłości tak, by pociągała mnie do większego pokochania innych i siebie.
Thursday, 14 maja 2020 Okres wielkanocny, J 15,9-17 Święto św. Macieja Apostoła Na początku tej modlitwy w swojej wyobraźni zasiądź z Jezusem do stołu. Trwa ostatnia wieczerza. Apostołowie słuchają słów Mistrza z uwagą. Być może przeczuwają, że wkrótce wydarzy się coś ważnego. Poczuj, że jesteś tam z nimi. Dzisiejsze Słowo pochodzi z Ewangelii wg świętego Jana. J 15,9-17 Jezus powiedział do swoich uczniów: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna. To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję. Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni jego pan, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego. Nie wy Mnie wybraliście, ale Ja was wybrałem i przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili, i by owoc wasz trwał – aby Ojciec dał wam wszystko, o cokolwiek Go poprosicie w imię moje. To wam przykazuję, abyście się wzajemnie miłowali”. Jezus w pierwszym zdaniu dzisiejszego fragmentu Ewangelii mówi: kocham cię. Choć ta deklaracja Bożej miłości może brzmieć jak wyświechtany slogan, do którego zdążyliśmy przywyknąć, to jednak jest to absolutny fundament naszej wiary, który powinien nas ożywiać ciągle na nowo. Chrystus pokochał nas jako pierwszy. Czy dziś czujesz Jego miłość? Czy pamiętasz, kiedy ostatnio udało ci się Jej wyraźnie doświadczyć? Jeśli nie, powiedz Mu, czy ci jej brakuje. O miłości dużo już powiedziano, napisano niezliczoną liczbę piosenek, wierszy, kazań, nakręcono wiele filmów. Oprócz tego każdy z nas ma doświadczenie miłości ze swojego domu rodzinnego, pierwszych związków, małżeństwa. To wszystko kształtuje sposób, w jaki okazujemy miłość. Zastanów się przez chwilę, co najbardziej wpływa na to, jak ty kochasz? Kto nauczył cię okazywania miłości: dom rodzinny, znajomi, komedie romantyczne czy przykład Chrystusa? Często poobijani przez doświadczenia niedoskonałej ludzkiej miłości, sami czujemy się zagubieni, brakuje nam punktu odniesienia. Jezus zachęca: „trwajcie w miłości Mojej!”. Może więc warto zaufać Temu, który sam jest Miłością i przez Ewangelię przyglądać się, jak On kocha, by powoli tak samo umiłować innych. Wsłuchaj się jeszcze raz w słowa Ewangelii. Czy odczytujesz w nich zaproszenie do jeszcze głębszej relacji z Jezusem? Do zakochania się w Nim? Panie Jezu, ucz mnie trwać w Twojej miłości tak, by pociągała mnie do większego kochania innych i siebie. Chwała Ojcu…
Nazywam się Magda Myczko. Jestem „człowiekiem internetu”. Wystarczy, że w google wpiszesz moje imię i nazwisko i zobaczysz moje „osiągnięcia”. Nie chcę być anonimowa, chcę wyrazić całą Prawdę ponieważ czuję, że nadeszła pora, aby odkryć się przed ludźmi i powiedzieć prawdę o sobie. We wrześniu 2009 roku dostałam łaskę od Pana, dzięki której nawróciłam się. Chcę opowiedzieć historię przed moim nawróceniem, aby przestrzec wszystkie osoby, co będzie ich czekało, jeśli zerwą relację z Bogiem. Urodziłam się w rodzinie, w której tato nie chodził do kościoła, a mama zmuszała mnie, moją siostrę i brata do chodzenia do kościoła na niedzielne nabożeństwa. Bardzo mnie to denerwowało, powiem więcej byłam oburzona tym, że muszę chodzić do kościoła, a tato zostawał w domu i oglądał swoje ulubione filmy. Zresztą tato tak postępuje do dzisiaj i modlę się za niego, aby w końcu pojednał się z naszym Panem. W kościele zawsze czułam się źle, odkąd pamiętam to przed komunią robiło mi się niedobrze, mdlałam, stawałam się głucha i chciałam tylko uciec do domu. Bałam się. Pewnego razu, kiedy miałam 19 lat związałam się ze starszym o 20 lat mężczyzną, żonatym, który był ateistą. Taki człowiek bardzo mi wtedy imponował i chłonęłam każde jego słowo i przede wszystkim jego fałszywą filozofię życiową. Aż pewnego dnia zbuntowałam się i powiedziałam mamie, że nie będę chodzić do kościoła. To był najgorszy moment w moim życiu bo zerwałam relację z Bogiem i przez następne 10 lat powoli umierałam. Cały czas szukałam miłości w obcych ludziach, głównie starszych mężczyznach, nieświadomie szukając w nich ojcowskiej miłości, której nigdy nie otrzymałam, ale za to byłam przez nich perfekcyjnie wykorzystywana. Z jednym mam dziecko. Wspaniałą córkę. Bóstwem dla mnie był seks. Alkohol i pieniądze. Myślałam, ze na tym życie polega. Szukałam miłości również w Internecie. Ach! Jak to banalnie brzmi, ale tak właśnie było. Dzisiaj wiem, że błędnie lokowałam swoje uczucia, bardziej ufałam grzesznym ludziom, niż Jezusowi, a tylko On mógł dać mi miłość. I dał. Ciągle daje, nie żałuje dla mnie swej Miłości ani trochę. Tak bardzo Go kocham, że nauczył i wciąż uczy mnie kochać. Jeszcze w liceum dostała mi się do rąk książka o pracy nad własną podświadomością. Zaczęłam pracować nad swoją podświadomością, żądając dla siebie dużo pieniędzy bo myślałam, że jeśli będę bogata to będę mogła sobie kupić wszystko – nawet miłość. Praca z podświadomością pociągnęła mnie do badania głębiej tematu. Kupiłam sobie pierścień atlantów i wytrwale go nosiłam. Ale było mi mało i kupiłam krzyż atlantów. zaczęło coś się dziać w moim życiu. Temat Boga, kościoła, księży, zakonnic drażnił mnie i tylko potęgował mój gniew. Gniew to mało powiedziane, zaczęłam nienawidzić każdego, kto kochał Boga. Ale w głębi siebie wciąż szukałam miłości, bardzo chciałam, aby ktoś mnie w końcu pokochał. Bardzo chciałam kochać kogoś. Ale tak bardzo nienawidziłam siebie za to, ze nie jestem idealna. Starałam się być perfekcyjna we wszystkim co robiłam. Z taką motywacją założyłam swoją firmę. Perfekcyjną. Ale tylko na zewnątrz. W środku zgniłą i śmierdzącą. Zaczęłam szkolić innych i sama jeździłam na szkolenia z hipnozy, programowania neurolingwistycznego (tzw. NLP), rozwoju osobistego i prawa przyciągania. Kupiłam karty tarota, tuzin talizmanów i kamieni Szczęścia, myśląc, że właśnie to przynosi szczęście. Nie wiedziałam, że w ten sposób raniłam własną siostrę, która kocha Boga. Nienawidziłam jej wtedy, a ona tak gorąco się za mnie modliła, abym wróciła do Pana. A ja tymczasem zajmowałam się uczeniem ludzi manipulacji słownej, kłamania i modlenia się do bożków. Byłam oczytana i wyszkolona w technikach relaksacyjnych, w prawie przyciągania w NLP – jak tego wszystkiego używać, aby być szczęśliwym. Ale tak naprawdę uczyłam innych jak powoli umierać… tak bardzo tego żałuję i modlę się do Boga za tych wszystkich ludzi, którzy pobierali ode mnie nauki, aby mi wybaczyli, że ciągnęłam ich na dno razem ze sobą. Prowadząc firmę chciałam pokazać ludziom, że to czego uczę to wszystko prawda, ze jestem bogata, że mam pieniądze, pokazywałam im setki złotych trzymane w mojej dłoni, mówiłam ile zarabiam, że ponad 4 tysiące złotych miesięcznie, że nic innego nie robię jak tylko się hipnotyzuję, stosuję prawo przyciągania, a pieniądze same do mnie płyną, a ja jestem szczęśliwa. A to wszystko było kłamstwo bo ja ponabierałam 6 cz 7 kredytów i szastałam pieniędzmi na prawo i lewo kupując sobie miłość i uznanie ludzi. I tak minęło 10 lat mojego „szczęśliwego” życia, aż zaczęłam odczuwać silny fizyczny ból w okolicy klatki piersiowej. Nie mogłam oddychać, dusiło mnie. Nie miałam apetytu, nie miałam myśli, nic nie słyszałam, odczuwałam potężny lęk i ta ciągła bezsenność. Każdego wieczoru jak kładłam się spać na ścianie w pokoju w ciemnościach widziałam święcące na zielono oczy, podobne do kocich. Na początku była jedna para oczu. Kiedy odmawiałam „modlitwy” do bożków z dnia na dzień pojawiały się kolejne pary oczu, aż była ich cała ściana. A ja czułam się coraz bardziej źle. Czułam jakiś wewnętrzny nacisk, ze coś powinnam zrobić, ale nie wiedziałam co. W pewnym momencie stałam się po prostu głupia. Okazało się potem, że moja siostra wszędzie gdzie się dało rozsypała sól egzorcyzmowaną. Dała tą sól do solniczek i ja ją jadłam. Świętą sól jadłam, a to zdenerwowało szatana. Którejś decydującej nocy nie mogłam spać. Czułam lęk, który nie pozwolił mi spać. Moja siostra też nie spała. Przyszła do mnie do pokoju i powiedziała: „Mam dla ciebie wiadomość od Jezusa. Wokół ciebie są setki demonów, które czekają na twoją duszę.” Odpowiedziałam jej, żeby mnie nie straszyła. A ona: „Ja ciebie nie straszę. Taka jest prawda. Jezus na ciebie czeka. Wyrzuć wszystko co posiadasz: talizmany, dziwne naszyjniki, pierścienie, karty tarota, książki. Wszystko co wiąże się z szatanem. Masz wolną wolę. Nie musisz tego robić i żyć dalej, ale ja chcę ratować własną rodzinę i będę musiała zerwać z tobą wszelkie kontakty”. To mi wystarczyło. Rano wstałam i poprosiłam siostrę, aby pomogła mi to wyrzucić. Ja dokładnie nie wiedziałam co jest złe, ale ona wiedziała. Miałam w domu tyle tego świństwa, że pozbyłam się tego w ciągu dwóch dni. A potem jeszcze coś odnajdywałam. Karty tarota nie chciały się palić. Książki podczas palenia wydawały przerażający świst. A niektóre nawet huk. Coś zaczęło się dziać. Stanęłam do walki o swoją duszę. Potem przyszedł czas na pierwszą od 10 lat spowiedź u egzorcysty i modlitwy uzdrawiające oraz uwalniające. Walka trwa do dzisiaj, a z dnia na dzień jestem coraz silniejsza dzięki Jezusowi. Zamknęłam swoją firmę, ale kredyty zostały i mam komorników na karku. Czasem pracuję gdzieś na czarno, ale szukam pracy, aby całą wypłatę oddawać na długi. Moja ludzka prognoza jest taka, że przez najbliższe 10 lat spłacę wszystko, jeśli oddam każdą miesięczną wypłatę. A Tobie Panie Boże mój i Zbawco dziękuję za te doświadczenia ucisku. Dzięki temu wiem jak bardzo mnie kochasz i wiem, że nie pozwolisz mi zginąć bo mam jeszcze wypełnić Twoją wolę. Dzisiaj mówię ludziom o Jezusie, pomagam, tłumaczę wszystko o co pytają. Zawsze proszę Boga, aby przed rozmową z ludźmi włożył słowa w me usta, abym mogła z miłością i na chwałę Bożą pomagać ludziom. Jestem także w trakcie pisania swojej prawdziwej książki pt. „Zostałam Żołnierzem Jezusa Chrystusa”. Moim zadaniem jest stawiać ludzi w Prawdzie i uczę się robić to z miłością. Pragnę, aby moje świadectwo było dla innych jedną z przyczyn powrotu do Pana. Chcę, aby było przestrogą przed niebezpiecznymi skutkami noszenia talizmanów, pierścieni atlantów i tym podobne, używania kart tarota i innych służących do wróżenia. Przyoblekłam się z zbroję światła i świadomie stanęłam do walki z szatanem. Rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła. żyjmy przyzwoicie jak w jasny dzień: nie w hulankach i pijatykach, nie w rozpuście i wyuzdaniu, nie w kłótni i zazdrości. Ale przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa i nie troszczcie się zbytnio o ciało, dogadzając żądzom. [Rz 13,11-14] Magda Myczko, email: MagdalenaMyczko@
W dzisiejszym artykule poznasz potężna modlitwa, aby mnie kochał na zawsze, w naszym obszernym są skomplikowane i dużo więcej, gdy jesteś w związku małżeńskim, zwykle kłótnie są ważniejsze, a konflikty się nasilają, a to sprawia, że związek stopniowo wyczerpuje się, więc ten artykuł przynosi potężna modlitwa, aby mnie kochał na biegiem lat miłość rośnie, ale prawdą jest również, że zanika, to absolutnie normalne, że nie odwzajemniamy się w taki sam sposób, jak robimy to z tą osobą; ale jeśli naprawdę go pokochasz, będziesz gotów zrobić wszystko, aby go znakomita modlitwa, aby mąż pokochał mnie szaleńczo, pamiętaj, że dla większej skuteczności ważne jest, aby mieć wiarę i wierzyć w to po przeczytaniu i modlitwa, aby mnie kochał na zawszePotężna modlitwa, aby mnie kochał na zawsze„Wzywam moce miłości, gdzie esencja światła stała się światłem, aby zabrzmiały w waszych sercach trąby miłości. Cichy dźwięk przychodzący. Ale to później zaniepokoiło i wypełniło jego duszę, nie pozostawiając go spokojniejszym i zaludniło jego serce do tego stopnia, że nie stawiał oporu i nie kochał mnie od aniołów i siła przyciągania, uwodzenia a przede wszystkim miłość będzie ze mną (wstawiaj lub wymawiaj inicjał każdego imienia), nie oprze się takiej sile i sile. Światło aniołów będzie bardzo silne i nie będziesz w stanie trzymać się ode mnie z daleka. Napełni cię płomień miłości i już nigdy mnie nie wezmą moje imię do twoich uszu, które słodko przyniosą twoją duszę i serce, pozostawiając cię całkowicie łagodnym, delikatnym, spragnionym mojej obecności u twego boku, sprawiając, że (powiedz lub inicjał obu imion) myślisz o mnie cały czas cały czas . (Zawsze umieszczaj swoje inicjały, jakby za wdziękiem)”.Jeśli podobała ci się ta modlitwa, aby twój mąż całkowicie oszalał za tobą, z Jestem pewien, że ten krawat też Ci się spodoba, jeśli połączysz to z tą modlitwą, to będzie idealne dla twojego mężczyzny, by umrzeć za twoją miłość. Nalegam, jeśli podobał Ci się ten artykuł, możesz zostawić swoje komentarze lub opinie, Twój e-mail nie zostanie do św. Cypriana„Święty Cyprianie, przychodzę przed tobą, rozpaczliwie błagać cię o Twoje wstawiennictwo, Ty, który jesteś patronem trudnych spraw, Pytam (imię osoby zaczyna intensywnie o mnie myśleć, dopóki nie może już wyrzucić mnie ze swoich myśli, Proszę Cię Święty Cyprianie, szlachetny obrońco wiernych dusz, dobrze znasz moje uczucia i moje intencje, Błagam Cię, błagam cię i Pytam cię, to (imię osoby) nie przestawaj już o mnie myśleć, że moja trwałość w twoich myślach mnie lubi, że nie chcesz wyrzucić mnie z głowy, że żyję w nim co sekundę, aż w końcu uświadamia sobie, że mnie kocha ponieważ nigdy nikogo nie kochał. "Modlitwa do św. Cypriana 2„Błogosławiony Święty Cyprianie, Przychodzę do Ciebie z oddaniem, pełna wiary i nadziei, że możesz mi pomóc, ty, który oswajasz i dominujesz, oswoić serce i umysł (imię osoby), kochać mnie szaleństwem i rozpustą, tak, że rozpaczliwie mnie potrzebujesz, zdać sobie z tego sprawę urodziliśmy się, by być razem, jednoczy twoje serce przed moim, napełnij swoją duszę tak wielką miłością, jak ten, o którym myślę (imię osoby), Ci, którzy docierają do trudnych celów, pozwól mi na cud że kocha mnie tak namiętnie kto nie może przestać tego robić, upajaj go miłością, napełnij go pragnieniem odczuwania mojej obecności, Błagam Cypriana. "Modlitwa do Pomba Gira„O Pomba Giro, wy, którzy nie znaliście prawdziwej miłości, że oszukiwałeś tylko w życiu, dzisiaj przychodzę do ciebie, uznając Twoją wielką moc, rozpoznając Twoją miłość i współczucie, błagam (imię osoby), kochaj mnie z pogardą, ale błagam Cię na kolanach, aby to była szczera miłość, że twoja skóra drży, gdy mnie widzisz, którzy czują tę samą potrzebę przykro mi cię widzieć, niech to będzie prawdziwa miłość, Brak daty ważności, że czujesz z duszy, Proszę Cię o Pomba Giro, wypełnij to najsłodsza miłość, najczystsza miłość, więc możesz mnie kochać bez smyczy, twoja miłość jest tak prawdziwe, jak jego moc. "Modlitwa do św. Antoniego Padewskiego „Św. Antoni Padewski, Ty, który jesteś patronem młodej pary, którzy nieustannie bronią miłości, dzisiaj przychodzę do ciebie, na kolana, mając nadzieję, że twoja dobroć daj mi ten cud, Pytam (imię osoby) kochaj mnie wiecznie , że kochasz mnie do końca życia, Proszę Cię o zalanie serca najczystszym uczuciem, żeby się nie wahał sekundę, przestać mnie kochać, abym pozostał w twoim sercu, aby nasze dusze pozostały zjednoczone przez całą wieczność, eu błagam, znasz moją miłość, dobrze znasz moje dobre intencje, Otwieram ci moje szlachetne serce przyznać mi tę modlitwę modlę się do ciebie. "Modlitwa do św. Antoniego Padewskiego „Św. Antoni Padewski, przed Tobą Włożyłem całą moją wiarę i moje nadzieje, Modlę się tą modlitwą, prosząc o Twoje święte wstawiennictwo, O Święty Antoni Padewski, daj mi to (imię osoby) kochaj mnie z całkowitą rozpaczą, że twoje serce przyspiesza, gdy myślisz o mnie, że twoje ciało drży, gdy słyszysz mój głos, że twoja dusza jest poruszona czując moją obecność, Pytam- ty, który troszczysz się o parę, ty, który jesteś obrońcą miłości, robi (imię osoby) rozpacz, że mnie kochasz, myśleć o mnie, tęsknić za mną, potrzebujesz mnie w swoim życiu, zalać Cię miłością i tęsknotą mnie i moja miłość. "Modlitwa do św. Marty Dominator „Santa Marta Dominatrix, Ty, który opanowałeś węża, ty faszerujesz nas wszystkich, którzy proszą o komfort, Ty, który patrzysz na nas ze współczuciem, dzisiaj pytam (imię osoby), poczuj moją twarz w swoim życiu, w Twojej głowie , w każdej myśli, która przechodzi przez twoją głowę, że kiedy widzisz mnie w nich, przepełnia niewytłumaczalne uczucie, co jest tak intensywne i tak żywy, że nie mogę tego kontrolować, Proszę Cię Św. Marta Dominatorko, że stale pojawiając się w twoich myślach, uświadamia sobie miłość, którą do mnie czuje, zdominuj swoje serce miłością, łącząc nasze dusze na zawsze, Błagam, Święty Mikołaju, zaufaj mi, w myśli i duszy. "
modlitwa o to aby ktoś nas pokochał